Wycieczka do Sandomierza i Góry Pieprzowe.

Zapraszamy na naszą stronę internetową mystictravel.com.pl/ tam Państwo znajdą pełną oferte naszych wycieczek. 

Postanowiliśmy po raz kolejny odwiedzić Sandomierz i okolice. Mamy zaprzyjaźniony dworek w którym czujemy się wspaniale i zawsze mamy tam udane wyjazdy. Tym razem nasz znajomy, właściciel nieruchomości gościć miał Andrzeja Poniedzielskiego. Dał nam taką informację z odpowiednim wyprzedzeniem. Zarezerwowaliśmy 25 miejsc i zapłaciliśmy wcześniej za wyjazd. Ilość osób jest z reguły ograniczona więc aby sobie zarezerwować miejsce na występy musimy płacić z góry w wielu wypadkach na tego typu wyjazdy.

Wycieczkę zrobiliśmy podobnie to znaczy tak na swój sposób czyli: wyjazd z Warszawy naszym busem, aktywności, nocleg, aktywności i powrót. Połączyliśmy naszą aktywną wycieczkę ze zwiedzaniem po to aby wykorzystać na maxa teren i możliwości. Dla przykładu weszliśmy na góry Pieprzowe i zwiedziliśmy zamek Krzysztopór – cena wejścia wacha się od 8-11 zł w zależności od obłożenia.

Właścicielem zamku był Krzysztof Ossoliński, który był człowiekiem gruntownie wykształconym o rozległych zainteresowaniach literackich, artystycznych, dyplomatycznych i politycznych.  Postanowił  zbudować siedzibę, która zaćmiłaby wszystkie pozostałe siedziby magnackie w Polsce i nie tylko. Zbudowano go w 1621 roku.

Krzyżtopór używana jest do dziś. Na bramie głównej umieszczono wówczas znacznych rozmiarów krzyż i topór oraz nieistniejącą już dziś inskrypcję; obrona / Krzyż podpora / Dziatki naszego Topora?

Sala jadalna w wieży miała ponoć szklany strop, przez który widać było akwarium z egzotycznymi rybkami. W podziemiach tejże wieży znajduje się do dziś źródełko dające wodę o nazwie Krzyżtopożanka mającą wyjątkowe własności smakowe a nawet lecznicze. W prawej stajni panują znakomite warunki akustyczne. Są tak doskonałe, że budzą zachwyt znawców, którzy sugerują właścicielom obiektu organizację koncertów. Skłonności do astrologii i magii, jakie przejawiał Krzysztof Ossoliński, ujawniły się również przy budowie Krzyżtoporu. Nad wejściem w wieży bramnej umieszczono hieroglif przypominający stylizowaną literę W. Ma ona symbolizować, zgodnie z księgą kabały, wieczne trwanie tego miejsca. Inni dopatrują się w niej herbu Habdank. Krzyżtopór miał mieć podziemne połączenie z Ossolinem. Ongiś Jerzy i Krzysztof jeździli tym lochem do siebie w odwiedziny. Droga ta miała być wyłożona głowami cukru, aby sanie poruszały się łatwiej i szybciej. W miejscu, gdzie dawniej były wspaniałe ogrody w stylu włoskim i francuskim, znajduje się dziś skromny krzyż upamiętniający kilkudziesięciu więźniów z Ostrowca Św. rozstrzelanych tutaj przez żandarmerię niemiecką w 1944 r. Powodem egzekucji był atak polskich partyzantów na samochód niemieckiego starosty Opatowa, w wyniku którego zmarła ciężarna żona starosty.

Największą atrakcją całej aktywnej wycieczki był wieczorny występ Andrzeja Poniedzielskiego. Przy świecach, kolacji dawka świetnego humory wspaniale zakończyła aktywnie spędzony dzień

Kapliczka Betlejemska Trudno określić kto i kiedy tak naprawdę wybudował kapliczkę - Jerzy Ossoliński w 1640 roku, czy Teodor Denhoff w 1690. Bardziej prawdopodobne, że był to Teodor Denhoff. Kapliczka wybudowana została na wzór tej, która znajduje się w Betlejem, a ziemię na jej usypanie Ossoliński miał podobno sprowadzić z Palestyny

Odwiedziliśmy także znajomą nam Winnicę Nobilis w której jak zwykle winko było dobrze schłodzone.